Projekt: Odpieluchowywanie! Kiedy pożegnać się z pieluszką?
Odpieluchowywanie to przełomowy czas w życiu każdego maluszka i jego rodziców. Pamiętajmy, że to indywidualny proces – nie ma konkretnego wieku, który oznaczałby, że czas sięgnąć po nocnik. Nasze ekspertki wyjaśniają, jak pomóc dziecku przejść przez ten etap łatwo i bezstresowo.
Artykuł został skonsultowany z ekspertem merytorycznym IMID: Anna Staszewska
Pożegnanie pieluch to długi, niełatwy proces – zarówno dla dziecka, jak i dla jego rodziców. W teorii najskuteczniejsze odpieluchowywanie zachodzi na przełomie 2 i 3 roku życia. W rzeczywistości każde dziecko jest inne, ma odmienne potrzeby i rytm rozwojowy, dlatego moment, w którym uznamy, że nasza pociecha jest gotowa na ten krok, to bardzo indywidualna kwestia. Nie oznacza to wcale, że odpieluchowywanie wiąże się z koniecznością przeprowadzania domowej rewolucji. Tak naprawdę sukces tego przedsięwzięcia zależy od naszego nastawienia i zaangażowania w pomoc dziecku. Cierpliwość, uwaga i spokojne rozmowy to pierwszy krok do sukcesu. Jak pomóc dziecku zamienić pieluchy na nocnik w przyjazny, komfortowy sposób? Zapytaliśmy o to nasze ekspertki – dr Aleksandrę Piotrowską, psycholożkę dziecięcą i dr Ewę Łukasik, pedagoga i specjalistkę IMiD.
Patrząc wstecz, możemy odnieść wrażenie, że w przeszłości odpieluchowywanie miało miejsce znacznie szybciej niż obecnie. Decyzja o pożegnaniu pieluch nie zawsze była podyktowana faktyczną gotowością dziecka – częściej wynikała z ówczesnych realiów życia, które dla młodych mam oznaczały nieustanne pranie pieluch tetrowych. Dziś, kiedy mamy dostęp do wygodnych, jednorazowych pieluszek, nasza motywacja do zmian jest znacznie mniejsza. Nierzadko problemem współczesnych rodziców jest także brak czasu na zajęcie się tym procesem. Skuteczne odpieluchowywanie wymaga bowiem nieustannej uwagi, a mało kto może pozwolić sobie na obserwację pociechy przez cały dzień.
Jak zatem przygotować dziecko na pożegnanie z pieluchą? Specjaliści nie mają wątpliwości, że każdą istotną zmianę w życiu małego człowieka powinna poprzedzić rozmowa, dzięki której dziecko poczuje nasze zrozumienie i wsparcie. Jak rozmawiać z maluchem o potrzebach fizjologicznych? Najlepiej tak, żeby pociecha mogła jednocześnie zobaczyć, na czym to polega. Skutecznym sposobem na oswajanie dziecka z nadchodzącymi zmianami jest pokazywanie mu miejsca, w którym załatwia się potrzeby fizjologiczne. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nasza latorośl towarzyszyła nam w toalecie – dzięki temu z czasem dziecku łatwiej będzie powtarzać zaobserwowane czynności. Maluchy fascynuje świat dorosłych – ten fakt także warto wykorzystać w rozmowach. Chcąc dorównać rodzicom, dziecko będzie bardziej zmotywowane do zmian i nauki nocnikowania.
Pamiętajmy też, że nie każdy moment jest odpowiedni na odpieluchowywanie. Zmiany w rodzinie, wyjazdy, pójście do żłobka – każda z tych sytuacji generuje stres, z którym maluch musi się uporać, zanim zmierzy się z kolejną rewolucją w swoim życiu. Nauka odpieluchowywania wymaga cierpliwości, spokoju i empatii. Absolutnie niedopuszczalny jest nacisk, przymus, krzyk lub zawstydzanie dziecka. Tylko w atmosferze zrozumienia maluch poczuje pewność siebie i odwagę, żeby stanąć przed nowym wyzwaniem – przekonują nasze specjalistki.
Skuteczną motywacją do nauki nowych czynności mogą być nagrody w postaci uśmiechu na twarzach rodziców, pochwały lub braw. Dr Ewa Łukasik przestrzega przed wręczaniem nagród rzeczowych, z którymi maluch zacznie z czasem kojarzyć proces nocnikowania. Błędem jest także uznanie, że skoro pociecha raz opanowała czynność wypróżniania na nocniku, to mamy problem z głowy i nie musimy mu już poświęcać uwagi. Nie powinniśmy także traktować czasu spędzonego na nocniku jako zabawy. To moment, w którym maluch powinien skupić się na czynności fizjologicznej, a nie na oglądaniu bajki lub ulubionych misiach.
O pierwsze kroki na drodze do odpieluchowania zapytaliśmy Antoniego Witkowskiego, influencera i tatę małego Mikołaja. – Pierwszym etapem był zakup nocnika. Chcieliśmy, żeby był w domu i żeby Mikołaj wiedział, z czym to się wiąże – wspomina nasz gość. – Drzwi do naszego świata zawsze były otwarte, więc syn mógł obserwować nas podczas wizyt w toalecie – dodaje Antek.
Obecność nocnika pozwala maluchowi oswoić się z nadchodzącą zmianą, dodatkowo niektóre modele mogą sprawić, że czynności fizjologiczne staną się prawdziwą frajdą. Interaktywne nocniki Fisher-Price nie tylko wygrywają fanfary za każdym razem, gdy ich wnętrze się wypełni, ale także posiadają mnóstwo funkcji do złudzenia przypominających prawdziwy sedes. Śpiewający nocniczek od Fisher-Price dzięki realistycznym elementom sedesu takim jak spłuczka, otwierana klapa czy uchwyt na papier toaletowy oswaja dziecko z toaletą, a wesoła buzia nocnika zachęca dziecko do używania go jak najczęściej. Dla fanów designu idealny będzie nocnik Home Decor 4 w 1 Deluxe, który nie dość, że wpasuje się do każdego wnętrza to posłuży na dłużej nawet gdy dziecko wyrośnie już z etapu odpieluchowania – zdejmowana nakładka nocnika może później służyć za podparcie, a sam nocnik można łatwo zmienić w podnóżek, dzięki któremu dziecko bez problemu dosięgnie do umywalki. Dzięki takim praktycznym dodatkom dziecko zyska większą motywację do nauki i dorównania rodzicom, a to milowy krok do sukcesu.
Zabawki Fisher-Price znajdziesz w sklepach stacjonarnych Smyk lub na www.smyk.com